www.narutoireszta.fora.pl

Sabaku no Temari

Kazekage siedziała przy biurku w swoim gabinecie i przeglądała ogromniaste pliki papierów. "Rachunki, rachunki, petycje... znowu rachunki... Ja już z tym nie mogę..." - myślała. Na chwilę postanowiła oderwać się od pracy. Odwróciła się i poddała się obserwacji chmur leniwie płynących po niezwykle dziś błękitnym niebie. Powoli pogrążyła się w marzeniach... "Pierwszy raz jestem naprawdę szczęśliwa... ale szczęście... to tylko chwila..." - myślała. Z letargu wyrwał ją ruch dostrzeżony kontem oka. Błyskawicznie odwróciła się na krześle, ale dostrzegła tylko małego motyla plączącego się po pomieszczeniu. Nagle usłyszała...

Kakashi Hatake

Shunshin no Jutsu-z kłębu dymu wyłania się postać Kakashi' ego-Witam, nadeszło to moje obiecane kiedyś, stęskniłaś się?
-pyta się z zaciekawieniem

Sabaku no Temari

- Oczywiście - powiedziała Temari po czym rzuciła się Kakashiemu w ramiona. Delikatnie ściągnęła mu maskę z twarzy i na przywitanie złożyła na jego ustach długi i namiętny pocałunek.
- A ty tęskniłeś?

Kakashi Hatake

Oczywiście-odpowiada Kakashi starając się ukryć ranę na klatce piersiowej-siedziałem i patrzyłem na twoje zdjęcie-mówiąc to całując ją namiętnie

Sabaku no Temari

Nagle Temari dostrzega plamę krwi na klatce piersiowej Kakashiego. Z tego powodu jej źrenice gwałtownie się rozszerzają a zaraz potem równie szybko zwężają.
- Tak, właśnie widzę. Kto ci to zrobił? - powiedziała zdenerwowana Kazekage. Zaraz potem złożyła ręce w potrzebne pieczęcie i zaczęła leczyć ranę Hokage.

Kakashi Hatake

A, to zadrapanie, jakiś fanatyk A-kiss-odpowiada Hokage-Nie musisz się martwić takie draśnięcia dla mnie rutyna, niestety zwiał zanim sięgnąłem po kunai -mów spokojnym głosem

Sabaku no Temari

- Ech... ty zawsze musisz się w coś wpakować - westchnęła Kazekage, kończąc leczenie rozcięcia. Po chwili milczenia Temari powiedziała:
- Ale jedno musisz mi obiecać... nie daj się zabić... dobrze? - wsztrzymała oddech po czym dodała, rumieniąc się gwałtownie: - Bo ja bym tego nie przeżyła...

Kakashi Hatake

dobrze, postaram się nie zginąć-odpowiedział Hokage-ale obiecaj mi jedno, nie zrobisz ze mnie pantoflarza-pyta się z nadzieją

Sabaku no Temari

- Nie mam najmniejszego zamiaru - uśmiechnęła się Temari. Spojrzała w jego piękne oczy i czule pocałowała go w usta. Oderwała się od niego i westchnęła. Po chwili wróciła do składania długich i namiętnych pocałunków na jego wargach. Na parę sekund przerwała wykonywaną czynność i zbliżyła swoją twarz do jego. Tym razem jej wargi tylko musnęły jego usta. Kazekage zawachała się i zapytała:
- Kakashi... ty mnie naprawdę... kochasz?

Kakashi Hatake

Nie rozumiem twojego pytania-mówi ze zmarszczonymi brwiami-czy ty mnie o coś podejrzewasz. Nie znam nikogo równie pięknego i mądrego co ty.-Kakashi spogląda na nią ze zdziwieniem, kto by się spodziewał takiego pytanie po takich przeżyciach

Sabaku no Temari

- Nie o nic Cię nie podejrzewam... ja tak tylko się pytam... - powiedziała Temari. Dopiero teraz zdała sobie sprawę z tego jak głupie było jej pytanie. "Przecież po tym wszystkim... ". Uśmiechnęła się do siebie i podniosła wzrok na Kakashiego. Nigdy w zyciu tak się nie czuła patrząc na drugą osobę.
- Kocham cię... - wyszeptała. "Nawet nie wiesz jak bardzo" - dodała w myślach całując go namiętnie prosto w usta. To były chyba najszczęśliwsze chwile w jej zyciu...

Kakashi Hatake

Hokage czuł się się jak w raju, ale...-czy nie masz wrażenie, że ktoś nas obserwuje-mówi do nie sennym głosem-wiesz mam ochotę pójść spać...-złapał ukochaną na ręce i zaniósł ja do małej sypialni mieszczącej się koło gabinetu. Delikatnie położył ją na łóżku, nachylił się nad nią i namiętnie pocałował ją w usta. Już chciał iść do siebie kiedy poczuł że ręce Temari ciągną go do łóżka. Tak więc położył sie obok niej i w swoich objęciach zasneli. Usłyszał jeszcze tylko jej cichy szept: Już zawsze przy mnie bądź...

*mała manipulacja za pozwoleniem Kazekage

Shizue Douhito

Pojawiła się gdy spali. Oczy lekko się jej zeszkliły na ten widok ale uklękła przy łóżku i pocałowała Hokage w policzek. Musnęła wargami jego ust i pogładziła włosy ręką. Następnie przełamała w sobie jakąś barierę, zamknęła oczy i złożyła na jego wargach długi, gorący pocałunek. Westchnęła, po czym zniknęła tak samo bezszelestnie jak się pojawiła...

Sabaku no Temari

Temari we śnie niespokojnie przewracała się z boku na bok. Tej nopcy miała same koszmary. Najgorszy był o niej, Leaderce Akatsuki i takim jednym kunai... który pod koniec znalazł się w plecach Kazekage. Nagle obudziła się i gwałtownie usiadła na łóżku. Miała przyspieszone tętno i ciężko oddychała. Po chwili uspokoiła się wstała z łóżka. Odchyliła zasłony i wyjrzała przez okno. Było już jasno. Odsunęła kotary, wróciła się i usiadła na brzegu łóżka wpatrując się w twarz śpiącego Hokage.

Kakashi Hatake

Kakashi miał dziwny sen, śniło mu się, że w nocy przyszła Shizue i go pocałowała-mmmm(przeciąga się), miałem taki dziwny sen, Leaderka A-kiss przyszła do nas w nocy-mówił zaspany-a tobie się coś śniło-pyta się ukochanej

Ja nie jestem Leaderem A-kiss'a tylko Akatsuki !!!